W Anglii swoje miejsce na ziemi znalazło wiele polskich rodzin, zakładają
tam rodziny i budują swoją przyszłość. A jak wygląda system wychowywania dzieci
w Wielkiej Brytanii? Nie różni się on bardzo od naszego, ale ma kilka zalet,
których Polska może pozazdrościć.

Zaczynając od porodu, Mama w Anglii sama wybiera jego formę, rodzaj placówki, nie są jej narzucane konkretne pozycje porodowe, wybiera tą, która jest dla niej najwygodniejsza, odpowiednia. Nacinanie krocza nie jest uznawane jako standard przy porodzie siłami natury (jak to często bywało w polskich szpitalach), ok 12% rodzących jest nacinana. Dziecko po urodzeniu trafia, zaraz po umyciu, do Mamy. Po porodzie naturalnym kobieta wychodzi do domu często już następnego dnia, po cesarskim cięciu to zazwyczaj 3-4 dni, wszystko oczywiście zależy od stanu zdrowia pacjentki. Kiedy Mama jest już w domu z dzieckiem, przez 10 do 28 dni odwiedza ją położna, pomagając w pielęgnacji noworodka, udzielając rad i kontrolując stan zdrowia jego i matki.
Państwo pomaga finansowo w kwestii wychowywania dziecka, każde otrzymuje zasiłek rodzinny, który w przypadku najstarszego dziecka wynosi ok. 18 funtów, każdego kolejnego ok. 12 funtów. Ponadto, rodzice mogą się starać o jednorazowe becikowe, które może wynosić nawet do 10 tys. funtów.
System przedszkoli, również został dobrze przemyślany, są bowiem 3 różne grupy wiekowe dla dzieci:
- niemowlaki 0-15 miesięcy
- dzieci uczące się chodzić 15-24 miesięcy
- 2 grupy dzieci: od 2 do 3 lat i od 3 do 5 lat.
Przedszkola czynne są najczęściej od godziny 8 rano do 18, miesięczna opłata za dziecko od 0 do 24 miesiąca to ok. 1000 funtów, dla grup 24 miesiące do 5 lat to kwota ok. 800 funtów. W cenie są już zawarte posiłki dziecka. Dla porównania, niania w Wielkiej Brytanii, to koszt ok 900 funtów. Dlatego, kiedy Mama chce wrócić do pracy, często w wychowanie dziecka angażuje niezastąpioną babcię.
Zaletą tego systemu, jest wychowywanie dzieci w szacunku i tolerancji wobec innych kultur i narodowości, dzieci w przedszkolach i szkołach przyjaźnią się z osobami z Chin czy rożnych państw Afryki, poznają ich kulturę i wartości. W Anglii kładzie się również nacisk na bezstresowe wychowanie, dzieciom na wiele się pozwala, pyta o ich uczucia, opinie czy zdanie na dany temat. Rodzice angielscy traktują dzieci bardziej po partnersku niż, dla przykładu, rodzice we Francji.
Niewątpliwą zaletą są miejsca dla Mam z dziećmi. Muzea, parki, galerie handlowe, restauracje są wyposażone w przewijaki, foteliki do karmienia, podgrzewacze do butelek. A widok karmiącej Matki nikogo specjalnie nie dziwi. W wielu parkach otwarte są punkty, w których dziecko może się pobawić, a Mama napić kawy, takie Kluby dla Mam, kawiarenki. Komunikacja publiczna w większości przypadków również jest przystosowana, a jeżeli nie, to obsługa pojazdu pomaga wejść z wózkiem do środka.
Życzyłabym sobie, aby większość tych pomysłów i rozwiązań, kiedyś pojawiła się w Polsce, albo przynajmniej szybciej się rozwijała.
Ciekawostka:
Koszt utrzymania dziecka w Polsce to ok 200 tys. zł. Z analizy wykonanej przez firmę ubezpieczeniową
Liverpool Victoria, wynika że w Wielkiej Brytanii to również ok. 200 tys., ale funtów.