
Coraz częściej, w ofercie szkół jogi możemy znaleźć jogę dla ciężarnych. Uprawianie jogi, oczywiście po wcześniejszej konsultacji z lekarzem i pod okiem profesjonalisty, może znacznie zmniejszyć ból porodowy. Ćwiczenia te pomagają rozluźnić mięśnie krocza, dzięki czemu można uniknąć ewentualnego nacinania krocza. Ponadto, joga koncentruje się na świadomym oddychaniu, jest to bardzo ważne w trakcie akcji porodowej. Ćwiczenia wspomagają też wydzielanie endorfin- hormonów szczęścia, o których działaniu pisałam na blogu.

Od początku ciąży warto jest masować krocze, a od 34 tygodnia już regularnie. Jest to skuteczny sposób przygotowania do porodu, pozwalający uniknąć wspomnianego już kilkakrotnie nacięcia. Dzięki masażowi zmiękcza się tkanka krocza, staje bardziej elastyczna i ukrwiona. Do masażu można użyć oliwy z oliwek wzbogaconej witaminą E w płynie, specjalnego olejku do masażu krocza WELEDA (ok 36 zł), olejku migdałowego czy z awokado- jeżeli zostanie, można go śmiało użyć do sałatek.
"Dziś kobiety mają rodzić w bólu. A że boli – no cóż, ma boleć" – jak mawiała minister zdrowia Ewa Kopacz.
Nie. Poród nie musi boleć, przynajmniej nie aż tak! Jeżeli kobieta nie decyduje się na farmakologiczne znieczulenie, może zastosować inne naturalne sposoby na zmniejszenie bólu. Warto jest o to zadbać, aby dzień narodzin dziecka wspominać jako najszczęśliwszy dzień w życiu, a nie traumę nad traumami.
Warto dodać tu także liczne techniki relaksacyjne oraz hipnozę. Jakkolwiek hipnoza nie kojarzy się w Polsce z domowymi metodami na cokolwiek to z pewnością nauka autohipnozy lub odpowiednio przeszkolony partner pomogą rozluźnić się, lepiej panować nad oddechem oraz zmniejszyć ból.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Dziękuję za pomysł na kolejny post :)Postaram się napisać coś na temat autohipnozy, w razie potrzeby skontaktuję się ze specjalistą. Zgadzam się w zupełności z tym, że partner przeszkolony czy nie, ale obecny i kochający złagodzi każdy ból.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło