"Być kobietą, być kobietą..." to nie takie proste, kiedy wkoło inni oczekują od nas wielozadaniowości, szybkiego działania i doskonałego radzenia sobie ze stresem. Czytając poniższą opowieść zastanawiałam się czy nie możemy sobie niektórych rzeczy odpuścić? Czy pranie zawsze musi być wyprasowane? Czy codziennie musimy zjeść obiad w domu? Może warto pomyśleć o odciążeniu się, zamiast stale dokładać sobie pracy, obowiązków i zmartwień.
BOŻE
DROGI, chodzę codziennie do pracy i wytrzymuję tam 8 godzin, podczas
gdy żona siedzi sobie w domu. Chcę, żeby wiedziała, co muszę znosić,
więc proszę Cię, pozwól, by jej ciało stało się moim na jeden dzień.
Amen.
Bóg w swej nieskończonej mądrości spełnił prośbę mężczyzny.
Następnego ranka mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał, szybko
przygotował śniadanie dla swej drugiej
połówki, obudził dzieci, przygotował im ubrania do szkoły, dał im
śniadanie, zapakował drugie śniadanie dla nich i odwiózł je autem do
szkoły. Wrócił do domu, zebrał rzeczy do prania i nastawił je, poszedł
do banku, aby wpłacić pieniądze. Poszedł na bazarek po zakupy, potem do
domu, rozpakował zakupy, zapłacił rachunki i wpisał je do książki
rachunkowej. Wyczyścił kuwetę kota i wykąpał psa. Była już 1:00, więc
spieszył się, by pościelić łóżka, powiesić pranie, wytrzeć kurze,
zamieść i wytrzeć podłogę w kuchni. Poszedł do szkoły, by odebrać
dzieci, a w drodze powrotnej rozmawiał z nimi jak im minął dzień. Przygotował im mleko i
herbatniki i dopilnował, aby odrobiły lekcje. Potem wyjął deskę do
prasowania i prasując oglądał telewizję. O 16.30 zaczął obierać
ziemniaki i warzywa na sałatkę i przygotował kotlety schabowe. Po
kolacji posprzątał w kuchni, nastawił zmywarkę, poskładał pranie,
wykąpał dzieci i położył je do łóżka. O 21.00 był już zmęczony a
ponieważ jego codzienne obowiązki jaszcze się nie skończyły, poszedł do
łóżka, gdzie odbył stosunek, a następnie wykąpał się.
Następnego
ranka, gdy tylko się obudził ukląkł koło łóżka i powiedział: Boże nie
wiem, co ja sobie wyobrażałem. Jakże się myliłem zazdroszcząc mojej
żonie, że może cały dzień być w domu. Proszę, bardzo Cię proszę, czy
mógłbyś to wszystko przywrócić tak jak było ?" Bóg w swej nieskończonej
mądrości odpowiedział: ,,Mój synu, widzę, że czegoś się nauczyłeś i
bardzo chętnie bym to wszystko zamienił, tak jak było, ale musisz
poczekać dziewięć miesięcy. Wczoraj w nocy zaszedłeś w ciążę.
Genialne!:)
OdpowiedzUsuńGdzie kierować podanie o taką jednodniową zamianę ( tylko na tej samej zasadzie jak w opisie )? ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że trzeba podanie wysłać do męża. Może jak się odwołasz od decyzji z 15 razy, to w końcu się zgodzi... ;)
Usuńhaha, rewelacja, żem się uśmiała tego mi było trzeba :-)
OdpowiedzUsuńDobre :)
OdpowiedzUsuńGenialne!!! To nie tylko super historia dla mężczyzn, ale dla kobiet, które nie mają rodziny albo przedkładają nad nią pracę i twierdzą, że "siedzenie" w domu to nie praca...
OdpowiedzUsuńSiedzenie w domu, wg mnie odnosi się do bogatej kobiety, która naprawdę nie musi nic robić, natomiast młoda mama pracuje w domu. I to jest ciężka praca, na wszelkie możliwe zmiany, bez urlopu i zwolnienia lekarskiego.
UsuńOch tak, każdy facet powinien tego doświadczyć
OdpowiedzUsuń